Jedno z ładniejszych ZOO jakie wiedziałam. Ładniejsze było chyba tylko to w Krakowie. Piękne, na przedmieściach, obok bazyliki na Svatym Kopecku. Autobus nr 11 odjeżdża co 15 minut spod dworca głównego. Jedzie się i jedzie... aż wyjeżdża się na zalesione wzgórze, z którego swoją drogą jest widok na całe miasto.
Zwierzęta mają duże wybiegi, dużo swobody (do takiego stopnia, że małpom zdarza się uciec, a potem gonić Kasię). Na niektóre wybiegi można wejść, np. do kangurów, kózek... A do budynku z nietoperzami troszkę strach wchodzić, bo latają sobie tam wszędzie. Często się trzeba chować. W środku ZOO jest kawiarenka, w której można spokojnie wypić piwo, zjeść frytki, a potem wyjść na stojącą zaraz obok wieżę widokową.
Świetny pomysł na spędzenie dnia. Ja akurat znalazłam się tam zupełnie spontanicznie. Pojechaliśmy ze Scottem, zdecydowaliśmy się w ciągu 10 minut. Postanowiliśmy skorzystać z pięknej pogody... Bo kiedy jak nie teraz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz