piątek, 23 marca 2012

Wiosna! Primavera! Spring!

Nareszcie przyszła wiosna!!! Pierwszy weekend spędzony na zielonej trawce zaliczony. Pierwsze piegi złapane. Teraz będzie już tylko lepiej...



























poniedziałek, 12 marca 2012

Polish Erasmus Party

     Jak w każdą środę, w olomouckim pubie Belmondo odbyło się Erasmus Party, tym razem jednak pod biało-czerwonymi barwami. Podczas całego semestru organizowane są tzw. National Parties, czyli każda (liczniejsza) narodowość przebywająca na wymianie w Olomoucu, musi przygotować własny wieczór. Mieliśmy już imprezę czeską, hiszpańską, POLSKĄ, w tym tygodniu będzie francuzka, potem angielska i turecka. Organizatorzy muszą przygotować welcome drink, przekąski typowe dla swojego kraju, udekorować salę, zapewnić muzykę i... przygotować nieszczęsną midnight surprise, która jest najgorszą i zwykle najbardziej żałosną częścią programu... no ale cóż... Trzeba to trzeba
     My przywitaliśmy gości pierogami, kanapkami ze smalcem, kiszonymi ogórkami, marynowanymi grzybkami i krówkami. Na popitę poczęstowaliśmy ich wściekłymi psami. O naszym perfprmensie nawet nie będę wspominać, bo siara, ale muzyką się pochwaliliśmy i wszystkim się spodobała. Zwłaszcza Brodka, oczywiście. 

Polskie Hity na Polish Erasmus Party:


NO! I WSZYSTKO FUNDUJE BELMONDO!!!






I love Kasia <3







 

wtorek, 6 marca 2012

Brno-o-o!

     Piękna pogoda! Piękny weekend! Wolne piątki! To sprzyja podróżowaniu. Razem z Kaśką już dawno planowałyśmy jakiś wypad poza Olomouc. Jako wielkie turystki postanowiłyśmy pojechać stopem. Jak się okazało był to fantastyczny pomysł, bo udało nam się zatrzymać samochód już po 20 minutach. Trafiłyśmy na studenta z Brna, właściciela czajowny. Nie dość, że zawiózł nas pod sam dworzec główny, całą drogę przebył w mniej niż godzinę, to jeszcze dał piwo na odchodne. Cudo no!
     Brno samo w sobie jest pięknym miastem. Wielu studentów tutaj narzekało, że brzydkie, brudne, nudne... Ja osobiście nic takiego nie zauważyłam. Jak każde miasto. Zabytkowa część przepiękna, ale lepiej poza nią nie wychodzić, żeby się nie rozczarować. 
     Mieliśmy mnóstwo przygód. Głównie z pociągami w drodze powrotnej, ale dzięki temu mamy już wtyki w ochronie czeskich drah i napakowanych kumpli w Pradze;)