piątek, 7 września 2012

Olomouc: the best of

          Olomouc to niesamowite miasto. Łączy kulturę studencką, tętniące życiem miasto z kameralną atmosferą i klimatem małego miasteczka. Dla tych, których męczy życie w wielkim mieście (to właśnie ja), a jednocześnie chcą wyrwać się z zapyziałej pipidówy to miejsce idealne.
          Zwykle Erazmus rozpoczyna się tzw. Orientation week. Jest to czas, w którym odbywają się różne różniste imprezy integrujące, pozwalające zaklimatyzować się w nowym otoczeniu. Tam poznaje się całą ekipe, z którą spędza się najbliższy semestr, dzieli  piętro, mieszkanie, pokój czy zajęcia. Zazwyczaj odbywa się też wycieczka po mieście, oprowadzenie po uczelnie, gdzie podawane są informacje jak korzystać z biblioteki, co, gdzie załatwić itd. Mimo tego, nie ma się co czarować, miasto poznaje się z czasem, podczas mieszkania. Powiem z doświadczenia, że jeśli myślicie, że zapoznacie się z nim w trakcie pierwszego tygodnia, jesteście w wielkim błędzie. Bo po imprezowaniu, będziecie się budzić skoro świt, patrzeć, a tam teleexpres i już before party przed następną nocą.
          Dlatego pomyślałam, że w pewnym sensie ułatwię Wam zadanie. Przygotowałam mapkę, na której znajdują się moim zdaniem, najfajniejsze miejsca w Olomoucu. Oczywiście trzeba wyjść z założenia, że całe miasto jest fantastyczne, ale... tam na pewno warto bywać.
          Jeszcze jedna informacja. Tego na mapie już nie uda mi się zamieścić, a jest to bardzo przydatna informacja.

Po pierwsze: Z Neredina kursują dwa tramwaje: nr 2 i 7. Oba kończą swoją trasę na Dworcu Głównym. Ten pierwszy jedzie przez stare miasto, drugi objeżdża centrum, przejeżdża obok wydziału prawa skąd również idzie się do U-clubu. Jeździ również autobus nocny nr 50. Odjeżdża mniej więcej co godzinę. Ostatni z centrum o godz.2:30.

Po drugie: strona z rozkładem jazdy: http://jizdnirady.idnes.cz/olomouc/spojeni/ (pewnie link znów będzie czarny, ale jak najedziecie kursorem, podświetli się).

Na ten moment to chyba wszystko co chciałam przekazać... Jak coś jeszcze mi się przypomni, zamieszczę pod mapką;)

Bawcie się dobrze, oczywiście to nie wszystkie fajne miejsca, ale to tak na początek;)

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Erasmus connecting people


   Erasmus to przede wszystkim ludzie. Dlatego dziękuję wszystkim tym, którzy choć odrobinę przyczynili się do tego, że czas spędzonym w Ołomuńcu był po prostu "The time of my life".
Pablo Cortel (Hiszpania)


 

Simon (Słowenia)
Tomas (Czechy)
Miguel & Christiano (Portugalia)

Miguel (Hiszpania)

Seratul / Muzi (Bangladesz/ Turcja)

Nina (Słowenia)

Oli (Francja) & Daniel (Polska)

Pablito (Hiszpania)

Sofia (Grecja)

Mojca (Słowenia)
Dana (Ukraina)
Jakub & Juan (Czechy)
Adam (Czechy/ Polska)

Agnieszka (Polska), Jesus (Hiszpania), Asia (Polska)

Alena (Białoruś/ Szwecja)

Alice (Francja)

Charlin & Marine (Francja)

Alex (Kraj Basków/ Hiszpania)

Ana (Chorwacja)

Beata, moja współlokatorka (Polska)




Ivan (Hiszpania)

Davide (Włochy)

Ekain (Kraj Basków/ Hiszpania)

Gonzalo (Hiszpania)

Fabian (Niemcy/ Austria), Scott (Anglia)

Christian & Jaime (Hiszpania)

Jose (Hiszpania) & Laura (Francja)

Justyna (Polska)

Kasia (Polska)

Lucas/ Lucitas (Hiszpania)

Luka (Słowenia) & Matej (Czechy)

Maja (Słowenia)

Laura (USA)

Łukasz (Polska)






Wszystko się kończy i zaczyna...

     I tak słodki czas Erazmusa dobiegł końca. Wszystko co dobre, szybko się kończy. Teraz mogę powiedzieć, że były to 4 najlepsze miesiące mojego życia. Poznałam wspaniałych ludzi, nie przepuściłam prawie żadnej imprezy, zobaczyłam mnóstwo wspaniałych miejsc, podszkoliłam język. To co przeżyłam będę wspominać jeszcze bardzo długo.
     Każdy powinien wziąć w tym udział. Powiedzieć, że naprawdę warto to za mało. Nie ma słów, które opisałyby ten czas i te doświadczenia. Nie ma co się wahać. Składać papiery i wyjeżdżać ludziska!


TAK BYŁO ZAJEBIŚCIE!



 TACY BYLI ZAJEBIŚCI LUDZIE!



WE DON'T SAY GOODBYE, WE SAY JUST SEE YOU LATER, WE'LL MEET SOMEWHERE, IN SOME TIME, SOMEHOW ONE DAY. 

SEE YOU LATER OLOMOUC!

P.s.

Choć erazmus dobiegł końca, mam jeszcze kilka pomysłów na posty i przede wszystkim muszę dokończyć notkę o rzeczach, które trzeba załatwić. Także zaglądajcie. Coś się tu może jeszcze wydarzy.

wtorek, 29 maja 2012

Podebradyyyy...!

     15 min. pieszo od centrum a przyroda jak na Mazurach. Piękne niewielkie jeziorko, czyste o dziwo. W piękną i słoneczną pogodę to najlepsze miejsce na spędzenie czasu. Ja w tym roku pierwszą kąpiel mam już zaliczoną. Ale czekam na kolejne, bo tam jest tak supeeeeer!!!