wtorek, 6 marca 2012

Brno-o-o!

     Piękna pogoda! Piękny weekend! Wolne piątki! To sprzyja podróżowaniu. Razem z Kaśką już dawno planowałyśmy jakiś wypad poza Olomouc. Jako wielkie turystki postanowiłyśmy pojechać stopem. Jak się okazało był to fantastyczny pomysł, bo udało nam się zatrzymać samochód już po 20 minutach. Trafiłyśmy na studenta z Brna, właściciela czajowny. Nie dość, że zawiózł nas pod sam dworzec główny, całą drogę przebył w mniej niż godzinę, to jeszcze dał piwo na odchodne. Cudo no!
     Brno samo w sobie jest pięknym miastem. Wielu studentów tutaj narzekało, że brzydkie, brudne, nudne... Ja osobiście nic takiego nie zauważyłam. Jak każde miasto. Zabytkowa część przepiękna, ale lepiej poza nią nie wychodzić, żeby się nie rozczarować. 
     Mieliśmy mnóstwo przygód. Głównie z pociągami w drodze powrotnej, ale dzięki temu mamy już wtyki w ochronie czeskich drah i napakowanych kumpli w Pradze;)

















2 komentarze:

  1. ale oczywiscie nie zmienia to twoich planow odnosnie kolejnych odwiedzin tej jesieni?!

    OdpowiedzUsuń